czwartek, 27 lutego 2014

Lou's Day :D

 Louis Tomlinson

Urodzony:  24 grudnia 1991 o 13:57
Miejsce zamieszkania:  Doncaster, hrabstwo South Yorkshire,
 Anglia -> Londyn, Anglia
Pseudonimy:  Boo Bear, Swag Masta from Doncasta, Lou, Tommo,
Ojciec:  Troy Austin
Matka:   Jay Tomlinson
Ojczym: Mark Tomlinson
Przyrodnia siostra: Georgia Austin 
Przyrodnia siostra: Charlotte (Lottie) Tomlinson 
Przyrodnia siostra: Félicité (Fizzy) Tomlinson 
Przyrodnia siostra: Daisy Tomlinson 
Przyrodnia siostra: Phoebe Tomlinson 
Dziewczyny: (klik na nazwę, aby zobaczyć zdjęcie)
Eleanor Calder (20l)  [aktualna]



Jak Louis poznał Eleanor?

Louis i Eleanor poznali się latem roku 2011 dzięki Loczkowi. Harry i Eleanor znali się, ponieważ Harry przyjaźni się/współpracuje z znajomą Eleanor. Spotkali się pewnego dnia gdy Louis wybrał się z Harrym spotkać się z znajomą, a Eleanor przyszła z koleżanką. W 2011 roku Eleanor towarzyszyła już Louisowi na urodzinach Nialla. Ich rocznice datuje się na listopad, pierwszą rocznice świętowali 17 listopada 2012 roku.
Eleanor Jane Calder  jest studentką na Uniwersytecie w Manchesterze, studiuje politykę i socjologię ukończyła 2 rok. Była floor modelką dla firmy Hollister.
Ma jeden tatuaż, krzyżyk na nadgarstku 
Najbliżsi znajomi określają jej osobowość jako “żeńska wersja Louisa”

Samochody: 
Tatuaże:  Cały spis znajduje się TUTAJ
                                                  Ulubione kolor: czerwony
                                                  Ulubione zwierze: Psy, miał jednego o imieniu Ted
                                                  Ulubione jedzenie: Makaron, Pizza, Milkshake.
                                                  Ulubione filmy: Grease
Instrument: Pianino
Znak zodiaku: Koziorożec
Ulubiona część ciała: Pupa, Usta
Rozmiar buta: 9-10
Kolor oczu: Niebieskie
Grupa krwi: 0
Numer w X-Factor: 155204
Pierwszy koncert, na którym był: Busted
Ulubione firmy: Topman, Hollister
Ulubiony serial telewizyjny:  One Tree Hill I Skins
Ulubione perfumy: Guilty od Gucci
Cechy idealnej dziewczyny: godna zaufania, dobrego usposobienia, dobre poczucie humoru
Wymarzona super moc: wieczna młodość
Gdzie lubi całować dziewczyny: czoło
Życzenie: spojrzeć na życie wstecz i zobaczyć jakie było zabawne
Ulubiona gra: FIFA
Gdyby nie był w 1D był by: nauczycielem sztuki
Najgorszy nawyk: Obgryzanie paznokci

ZNAKI SZCZEGÓLNE:

Spora pupa, paski, szelki, brak skarpetek, spontaniczność, sarkazm, vansy,

MUZYKA, ulubieni artyści:

The Fray, Adele, Blink 182, Katy Perry,Pink, James Morrison, Green Day, Robbie Williams wiele innych.

Najlepszą rzeczą w byciu w 1D jest: spędzanie czasu z swoimi braćmi i dużo zabawy

Styl: luźny i wygodny.

Louis jest najstarszym członkiem zespołu One Direction. Urodził się w Doncaster hrabstwie South Yorkshire jako Louis Troy Austin.
Gdy Louis był mały jego mama rozwiodła się z Troyem Austinem który parę lat później miał córkę Georgię Austin, która jest przyrodnią siostrą Louisa.  Jay ponownie wyszła za mąż za Marka Tomlinsona. Louis przybrał jego nazwisko i od tamtej pory nazywa się Louis William Tomlinson i uznaje go za swojego prawdziwego ojca, a z Troyem nie utrzymuje kontaktu. Jay i Mark mają ze sobą 4 córki, czyli 4 przyrodnie siostry Louis’a. Mark i Jay rozwiedli się w 2011 roku. Aktualnie mama Tommo spotyka się z Danem Deakinem.
Dorastał w Doncaster uczęszczając do tamtejszej szkoły Hayfield, gdzie nie zaliczył/oblał rok. Następnie
uczęszczał do szkoły Hall Cross aby zdobyć “a Level”. Tam brał udział w kilku produkcjach muzycznych, takich jak musical Grease w którym jego dziewczyna Hannah zagrała Frenchy, a Louis Danny’ego.  Zaczęli się spotykać 18 marca 2010 roku.

Drużyna piłkarska

Louis jest fanem piłki nożnej, sam dobrze gra. Wykupił drużynę piłkarską 3 Horse Shoes ponieważ klubu nie było stać na utrzymanie, kupił im stroje, sprzęt i znalazł sponsorów czyli Yorkshire Tea. Siedziba drużyny jest w Doncaster, Louis jest kapitanem, a jego najlepszy przyjaciel Stan jest trenerem. Louisowi udało się zorganizować mecz charytatywny z którego zebrane fundusze zostały przekazane hospicjum Bluebell Wood, które Louis i cała jego rodzina bardzo wspiera. Od wczoraj (26.02.2014r) jest oficjalnym zawodnikiem Doncaster Rovers

Aktorskie osiągnięcia:

1. Stażysta na planie serialu Fat Friends - bliźniaczki ( jego młodsze siostry) w nim grały.
2. Mały epizod w filmie If I Had You
3. Mały epizod w serialu Waterloo Road
4. Mały epizod w filmie Like Minds

Pracował w kinie oraz na stadionie w Doncaster roznosząc jedzenie na trybunach.
Louisa fascynowała muzyka więc wybrał się do Xfactor w 2009 roku jednakże nie przeszedł do następnego etapu. W marcu 2010 roku spróbował jeszcze raz.
Zaśpiewał "Hey There Delilah" - Plain White T’  otrzymał trzy pozytywne opinie. Podczas bootcampu zaśpiewał „Make You Feel My Love” - Bob Dylan,  został odrzucony, a zaraz po tym przyłączony do zespołu One Direction.
Po zajęciu 3 miejsca w Xfactor wraz z resztą zespołu dzięki Simonowi podpisał kontrakt z Sony Music spółki zależnej od Syco Music.




Lou pisze także piosenki. Jest współautorem m.in:


FAKTY

Louis powiedział kiedyś cześć Polskim fanom, >filmik<
Jak mówi, jego dziewczyna nie mogłaby być pedantką, ponieważ jest okropnym bałaganiarzem.
Nie przyznaje się, ale kocha strasznie zakupy
Jego najlepszym przyjacielem jest Stanley Lucas, to on poszedł z nim na przesłuchanie do xFactor.
Przeważnie co do ubioru, chłopcy radzą się właśnie Louisa.
Jest zapalonym wędkarzem
Ma dom z basenem, salonem gier w którym ma ludzkich rozmiarów postaci z komiksów typu spiderman oraz lodowisko. 
Od  lat słucha piosenki ‘Look After You’ The Fray’sów. Uważa, że jest ponadczasowa
Na urodziny Niall’a jedna z fanek dla żartu napisała ‘sto lat dla Zayn’a’, Louis odp jej, że dobrze wie, że są urodziny Niall’a i żeby mu nie mieszała
Pokazał kiedyś nauczycielce swój tyłek.
Słowo które go opisuje to “dziwny”
Ma problem ze słuchem
Zayn: Gdybym był dziewczyną nie chciałbym chodzić ani z Hazzą ani z Lou. Oni są naprawdę zboczeni!
Powinien nosić okulary.
Louis wyznał, że najlepszym momentem w jego karierze było spotkanie z Willem Smithem.
Kiedyś poszedł do kina, nie wiedząc, że idzie to film 3D i po zakończeniu skarżył się, że obraz był rozmyty.
Miał świnkę morską.
Lou dał Eleanor wypchanego słonia i powiedział jej, żeby go przytulała, gdy za nim tęskni, kiedy go nie ma.
Louis nienawidzi facetów, którzy ignorują dziewczyny.
Lou staje się jedną z najbardziej opiekuńczych osób jeśli chodzi o jego przyjaciół
Uwielbia robić zakupy na lotnisku.
Najdziwniejsza rzecz jaka stała się podczas koncertu. Louis : Dziewczyna, która pokazała piersi. Wszyscy : To było świetne.
Louis nie ma kuzynów
Louis nie słodzi herbaty.
Raz Louis przechadzał się z przyjacielem po Londynie w masce spider-mana i nikt go nie poznał.
Lubi złośliwe pytania.
Pukał do przypadkowych drzwi, później chowając się z auta.
Lubi jeść frytki i lody razem
Lou zawsze chciał wydoić krowę
Gdy byli w Szwecji, ukradł z hotelu kaczkę 

Louis chciałby odwiedzić Narnię.
Ktoś przyniósł ze sobą zdjęcie Harry’ego i Lou na paradę gejów
Nie znosi tego, że jest najstarszy w zespole.
Louis lubi całować dziewczyny w czoło
Lou nie lubi fasoli
Gdy miał 5 lat miewał regularne koszmary, w których śniło mu się że idzie do szkoły i zapomina ubrań i ubierał je dopiero gdy na placu dla dzieci uświadamiał sobie że jest kompletnie nagi.
Louis mówi, że podczas Świąt nadal czuje się jak małe dziecko
Ma bokserki z napisem “Lubbly Jubbly”.
Uwielbia serowy makaron.
Kiedyś mama nazywała go Boo Bear, teraz jego kumple, żeby go ‘zdenerwować’ go tak nazywają
Fanki doniosły, że na v festiwalu Louis nie mógł się oderwać od szyi Eleanor
Pierwszy raz spotkali się z Harrym się w toalecie
Kiedy Louis naoglądał się filmów o wampirach, zaczął kąsać Hazzę po szyi, co stało się po pewnym czasie uciążliwe
Lou uważa Hazzę za swojego młodszego brata, zazwyczaj to on dzieli z nim pokój w hotelu, ponieważ Harry nie był jeszcze pełnoletni.
Lou podczas X Factor zrobił sobie zdjęcie z Hazzą, ponieważ wiedział, że ten kiedyś będzie sławny
Harry kiedyś oświadczył się Louisowi, gdy paparazzi robili im zdjęcia
Hazza swój pierwszy autograf dał właśnie Louisowi
kiedyś po Internecie krążyło zdjęcie całujących się ich pod wodą Harry’ego i Lou, okazało się, że tak naprawdę to para aktorów.
Lou często uderza Harry’ego w kroczę, ponieważ uwielbia patrzeć jak Harry zwija się z bólu
Harry i Louis yli pierwszym bromance z zespołu.
Harry kiedyś mówił na Lou ‘mój pedałek’
Lou pozwalał siadać Harry’emu za kółkiem gdy ten nie miał prawka, ale tylko na chwilę, by nikt ich nie złapał.
Uwielbia dziewczyny w okularach nie ważne, czy prawdziwe czy zerówki
Kiedyś powiedział, że lubi swojskie baby
Według niego najgorszą randką byłoby, gdyby dziewczyna nie śmiała się z jego żartów
Kiedyś powiedział do swojego kumpla ‘Skoczyłbym na Ibizę’ tego samego wieczoru bukowali już bilety na następny dzień 
Uważa, że kontrolowanie się u lekarza, od momentu rozpoczęcia uprawiania seksu jest powinnością każdego.
Kiedyś z kumplem byli we Francji i głośno komentowali wygląd pewniej dziewczyny. Okazała się być Brytyjką
On i Harry kupili sobie takie same kocyki. Różowy i niebieski.
Kiedyś jedna z jego sióstr była zauroczona Harrym, ale Lou odradził jej go mówiąc, że ten złamie jej serce.
Jest bardzo opiekuńczy w stosunku do swoich sióstr.
Kiedy mu się nudzi zawsze robi jakiś numer Niall’owi przez telefon.
Powiedział swojej siostrze, by nie brała się za Harry’ego, bo jest za dobra dla niego.
Kiedyś wyznał, że na Halloween chciałby przebrać się za Harry’ego.
Na jednym z koncertów podczas trasy przebrał się charytatywnie za marchewkę, dzięki temu chore dzieci dostały na swoje konto 900 funtów.
Dobrze gotuje
Kiedy jego mama była w ciąży zapytał “Kochasz tego dzidziusia?” Odpowiedziała “Tak” L: “To dlaczego go zjadłaś?”
Kiedy mu się nudzi, drażni Harry’ego
Jest okropnym bałaganiarzem.
Kiedy zobaczył Hazzę przytulającego się z jakąś dziewczyną w pokoju, wbiegł i krzykną głośno ‘hejka’ by zawstydzić oboje.
Harry jako ‘młodszy brat’ wykorzystuje Louisa do robienia kanapek.
Jego ulubione zdjęcia robione kiedyś to te ‘lustrzankowe’
Świetnie dogaduje się z dziećmi
Jest lojalny.
Uważa, że Harry wygląda jak Susan Boyle
Uważa, że bycie jego dziewczyną to ciężka praca.
Ma już dość kojarzenia go z marchewkami, napisał do fanki na twisterze, że marchewki to gówno.
Popiera kampanie uświadamiające co to HIV i AIDS.
Zaraził Zayna miłością do The Script.
Lou twierdzi że jego największą słabością jest za łatwo ufa ludziom.
Siostry Tomlinsona często proszą go, by podpisał jakiś plakat. Lou zaczyna myśleć, że one sprzedają te autografy w autobusie szkolnym.
Lou łatwo się rumieni.
Lubi gdy dziewczyna jest “przylepna” i lubi sie tulić.
Gdyby był dziewczyną wziąłby Zayna na dzień, Harrego na noc.
To jemu najdłużej zajmuje, by przygotować się do wyjścia.
Podczas gdy byli w X-factor , Louis uciekał aby spotkać się z Hannah przy jej uniwersytecie .
Louis uprzedza swoja przyszłą żonę, ze jeżeli będzie musiał mieć 15-20 córek po to by mieć jednego syna, to on to zrobi.
Na pierwszej randce Lou i El obejrzeli the inbetweeners movie
Louis bardzo dba o rodzinę. Wysyła do domu pieniądze na opłacenie szkoły swoich sióstr
Gdyby miał syna nazwał by go Leo albo Lucas
Kelner w Toronto musiał wygooglować datę jego urodzin,
bo Lou nie miał przy sobie dowodu, przez co kelner nie chciał podać mu drinka o był przekonany, że jest za młody
Nie potrafi grać na pianinie i śpiewać w tym samym czasie.
Lou raz płakał Zayn’owi w ramionach. Był wtedy pijany.
El zamknęła raz Louis’a w swojej łazience na godzinę.
On i Zayn najbardziej z całej piątki podobają się gejom.
Louis i Zayn zgubili się raz w Sydney, wsiedli do Taxówki, ale kierowca ich nie rozumiał z powodu akcentu. Biegali po całym mieście uciekali przed fanami, ale również przed Paulem.
Swój pierwszy autograf dał w McDonalds w Manchesterze, osobie która oglądała jego przesłuchanie.
Louis przyznał się w wywiadzie dla The Sun, że kupił swoim siostrą bilety na koncert Cheryl Cole.

RODZINA I ZNAJOMI LOUISA NA
TWITTERZE

@JohannahDarling - Jay, mama Louisa 
@georgiaaustin12 - Georgia, siostra Lou
@lottietommo - Lottie, siostra Lou
@iankeithtom - Keith, dziadek Louisa
@ftomlinson_ - Fizzy, siostra Louisa 
@tavtommo – ojczym Louisa
@TommoDaisy – Daisy, siostra Louisa
@DaisyPhoebeT – bliźniaczki, siostry Louisa
 @tommophoebe – Pheobe, siostra Louisa
@3HorseShoesFC - drużyna piłkarska Louisa z Doncaster
@EleanorJCalder - Eleanor, dziewczyna Louisa 



__________________________________________________________

Happy Tomlinson's Day!
Nie byłabym sobą gdybym nie napisała kilku słów :D
So... gratuluję Magdzie wygranej :)
Mam nadzieję, że przygotowana notatka się jej spodoba ;*
To by było na tyle, a i jeszcze jedno...

MIŁEGO WCINANIA PĄCZUSI!! :D

Wasza Ev.


wtorek, 25 lutego 2014

34. Ty sobie jaja robisz?

Siedziałam w salonie czekając na chłopaków. Zastanawiałam się w jaki sposób przekazać im tę dobrą, niesamowitą wiadomość. Tak myślałam i myślałam dobre 10 minut do momentu dzwonka.
- Helo helo! To my! - powiedział Zayn.
- No hej Wam wszystkim ponownie. Wchodźcie - ulokowali się w salonie, a ja poszłam do kuchni po coś do jedzenia.
- Harry!Chodź tu! Pomożesz mi! - zawołałam Loczka.
- Idę! - po chwili był już w tym samym pomieszczeniu.
- Mówiłeś im coś?
- Co? O czym?
- No wiesz.. o koncercie..
- Aaa.. o tym. Nie nic nie mówiłem.
- To spoko. Zebrałam nas wszystkich żeby się tym podzielić, bo jak Paul albo Simon zadzwonią nie do tego co trzeba i powie coś na przykład o zmianie godzin prób to byłoby ciekawie..
- No masz rację. Tym bardziej, że próby już za dwa dni i trzeba się z lekka ogarnąć.
- Niestety.. - uśmiechnęłam się blado.
- Co Wy tam tak długo robicie? Juls robię się zazdrosny! - krzyczał Horan.
- Nialler spokojnie. Dobrze wiesz, że kocham tylko Ciebie - powiedziałam i cmoknęłam Blondasia w policzek.
- Ooo.. Jaka słodka scena - z irytacją podsumował Daddy - możesz nam w końcu powiedzieć po co tu jesteśmy?
- Moment. Pójdę tylko po Oli i..
- Ja to zrobię! - zerwał się Hazza.
- Tylko przyjdźcie szybko, bo Niall wszystko zje - poinformował go Mulat.
- Postaram się.
- Haroldzie?
- Za minutę będziemy - zniknął, a w domu rozległ się odgłos szybkich kroków po schodach.

                                                        <---Oczami Harolda--->                                                     

Najszybciej jak tylko umiałem pobiegłem po moje Słoneczko. Co z tego, że prawie przewróciłem się przed jej pokojem. Na szczęście nikt tego nie widział. Uff.. Delikatnie zapukałem, ale nikt mi nie odpowiedział. Chwyciłem za klamkę i uchyliłem drzwi. Oliv słodko spała. Nie chciałem jej budzić, ale obiecałem, że sprowadzę ją na dół. Przekroczyłem próg pokoju i na paluszkach podeszłem do jej łóżka. Delikatnie przejechałem dłonią po jej policzku i złożyłem pocałunek na jej ustach. Otworzyła oczy.
- Czas wstać kochanie
- Harry - uśmiechnęła się.
- Tak to ja.
- Budź mnie tak częściej
- Nie ma sprawy - zaśmialiśmy się - miałem Cię sprowadzić do salonu..
- A co? Już wszyscy są?
- No.. są wszyscy.
- To idziemy - powiedziała i złapała mnie za rękę.
- Ale wiesz, że oni nie wiedzą prawda?
- To się dowiedzą - powiedziała pewnie. Obróciłem ją twarzą do siebie. Powiedziałem ciche "kocham" i wpiłem się w jej usta kolejny raz.
- Teraz możemy iść - rzuciłem i pobiegliśmy w stronę schodów. Nie muszę wam chyba mówić jakie miny mieli moi kumple z zespołu, gdy przyprowadziłem Czarnowłosą trzymając ją za rękę.
- Czy wy? Czy na serio? - zapytał Li.
- No tak. Ja i Oli jesteśmy razem.
- Długo? - dziwnym tonem zapytał Lou.
- Od kilku dni - odpowiedziałem i puściłem oczko Juls. Tym samym mój plan żeby wzrok wszystkich przeniósł się na nią powiódł się.
- Kochanie wiedziałaś? - zapytał ją Niall.
- Noo.. Tak wiedziałam, bo ich nakryłam.
- Oo! Takiej odpowiedzi się nie spodziewałem - zaskoczył się Bad Boy.
- Jej umiem zaskakiwać!
- Jasne, że tak - zgodziliśmy się z nią. Zajęliśmy z Oliv miejsca przy stole. Teraz czekałem aż Juls zacznie sierpniowy temat.

<---Oczami Juli--->

- Skoro nasze nowe zakochańce są już z nami to mogę ogłosić to co chcę ogłosić. Zanim jednak to się stanie mam do was prośbę. Na karteczkach napiszcie na jakich scenach chcielibyście stanąć, czyli na jakich muzycznych imprezach chcielibyście zagrać. Ok?
- No okey. - podałam im kartki i długopisy. Wszyscy napisali swoje, a ja zebrałam karteczki.
- To teraz sprawdźmy co tam napisaliście: TOP HIT UK, TOP HIT UK, BRITs, TOP HIT UK, BRITs, TOP HIT UK - uśmiechnęłam się - Ale jesteśmy zgodni - podsumowałam.
- Noo.. - zgodzili się ze mną po raz koleny.
- A co byście zrobili gdybyśmy zagrali na tym festiwalu?
- Spełnienie marzeń! Zacząłbym krzyczeć. Ja to bym skakał. A ja bym tańczył! - mówili jeden przez drugiego.
- Ciekawe, ciekawe..
- Ale co? - zastanawiał się Głodomorro.
- To, że nie wiem na którego z was mam patrzeć, bo... - wstrzymali oddechy i wpatrywali się w moją osobę - bo zagramy 31 na TOP HIT UK!!!
- Jaja sobie robisz? - wyskoczył Lou
- Nie.
- Jaasne..
- Serio. Nie wierzycie? - zawachali się - A więc skoro nie chcecie uwierzyć mi to obejrzyjcie to - włączyłam im reklamę, na którą natrafiłam rano.
- Aaaa! Nie wierzę. No normalnie nie wierzę! - wydzierał się Zayn.
- Nie Ty jeden! Ale jakim cudem co?
- Odpowiedź jest jedna... Wujek Simon i jego wtyki - stwierdził Liam.
- Wręcz przeciwnie - wtrącił się Harold - to oni zadzwonili do niego, czy nie chemy tam wystąpić.
- Harry? Skąd Ty o tym wiesz? - zaciekawiła sie Oli.
- No przecież byłem na tym całym spotkaniu z Juls c'nie?
- A no racja. Nie mogę uwierzyć! - Nialler szalał z radości.
- My też nie mogliśmy, ale taka jest rzeczywistość. Z występem wiążą się próby, a te zaczynają się pojutrze. - wytłumaczyłam im całą resztę spraw i zaczęliśmy naszą siestę. Dobrze, żę kazałam kupić tyle rzeczy, bo nie wiem jakby wyglądało to à la przyjęcie. Dawno nie czułam tyle radości w moim domu. Grubo po północy zakończyliśmy nasze "House Party" i rozeszliśmy się. Hazza i Nialler zostali chwilę dłużej by odrobinę pomóc nam posprzątać salon. Padnięta udałam się do siebie, potem odświeżyłam i położyłam na łóżku.
"Heloł! Heloł! Dzwoni mama! Odbierz mnie! Heloł!" - wyrwało mnie ze snu.
- Czeeeść mamo - powitałam ją lekko ziewając.
- Hej Juli. Spałaś?
- Nie, liczyłam łabędzie...
- Przepraszam Myszko..
- Nie szkodzi. Co tam u Was?
- Wszystko w porządku. Żyjemy. 
- No to fajnie. A co tak jeszcze?
- Przeprowadziliśmy się - powiedziała niepewnym głosem.
- Serio? Gdzie?
- Tak na serio. Do centrum. - wyraźnie uśmiechała się do telefonu.
- Ooo! Mega mamo!
- No i chciałam zaprosić Ciebie i Twoich znajomych na parapetówkę... - mówiła dalej.
- Jak miło - ucieszyłam się - Jestem pewna, żę się zgodzą. Kiedy to jest?
- Chcielibyśmy zrobić to z tatą jeszcze w wakacje, jakoś pod koniec sierpnia. Będzie wam pasować?
- No nie wiem..
- Czemu Kochanie?
- Bo mamy próby do wielkiego występu na TOP HIT UK no i nie możemy ich zbytnio opuszczać..
- Rozumiem, rozumiem.. To zrobimy to na początku września.
- Naprawdę?
- Jasne!
- Ale jesteście kochani!
- Nie musisz mi tego mówić. To zadzwonie do Ciebie jeszcze i powiem wszystko dokładnie.
- Okey, ale proszę nie dzwoń w nocy - zaśmiałam się.
- Masz to jak w banku, a teraz już idź spać. Dobranoc.
- Pa mamo. Pozdrów tatę.
- Oczywiście - rozłączyła się. Fajnie było znów usłyszeć mamę. Dawno do mnie nie dzwoniła. Chyba się stęskniłam za nimi. A pomysł z przyjęciem jest świetny. W końcu pozna Niallera i resztę. Na zagarze dochodziła już druga. Stwierdziłam, że muszę spać. Tak też zrobiłam. Miałam nadzieję, że tym razem nic już mnie nie wyprowadzi z krainy snów.

_____________________________________________

Dobry wieczór wszystkim! :D

Na wstępie to muszę Wam powiedzieć, że długo nie musiałam czekać aby dodoać coś nowego. Dziękuję ;*
Mamy 34 rozdział. Cieszę się, że nadal ze mną jesteście i chce się Wam to wszystko czytać <333
Za oknem właściwie już wiosna to i w sercu tak jakoś radośniej :) Gdyby nie szkoła to byłabym w siódmym niebie ;)
Lepiej nie rozpisuję się o sobie, bo co za dużo to nie zdrowo xp Przejdźmy do naszych chłopaków.
Jak wiecie ostatnio odbyła się gala BRIT Awards gdzie 1D zdobyło aż dwie statuetki: Global Success Award i British Video Of The Year "Best Song Ever". Oczywiście gratuluję chłopkom z całego serca i jestem z nich mega dumna <33
Dziś się pobawimy. Napiszcie mi z jakiej piosenki pochodzi ten cytat i kto śpiewa podany fragment. Dla pierwszej osoby będzie mała niespodzianka :)

                                "Like all those days and weeks and months I tried to steal a kiss
                         And all those sleepless nights and daydreams where I pictured this
                                                                       I’m just the underdog who finally got the girl
                                                                      And I am not ashamed to tell it to the world" 

Jak pewnie się domyślacie dzisiejsze zdjęcia będą pochodzić właśnie z tej gali :)













Warunek do kolejnego rozdziału pozostawiam bez zmian ;)
Trzymajcie się
Ev.



niedziela, 23 lutego 2014

Prezencik :D

Hejo Głodomorki! :D
Dziś nie wstawiam nowego rozdziału, bo został jeszcze do dodania jeden bezcenny komentarz xp
Mam dla Was prezencik :)
Spostrzegawczy już zauważyli, że pojawiła się nowa strona zatytułowana " Teksty piosenek Juls ". Znajdziecie tam teksty nad którymi pracuje nasza bohaterka ;)
Grono tekstów będzie się powiększać miarowo wraz z postępami brązowookiej ;)
To by było na tyle :D
Wstawiam oczywiście linka do tekstów :D
Spokojnej nocy i do dzieła! :D
Wasza Ev.




niedziela, 16 lutego 2014

33. Co Ty się tak zawiesiłeś?

Siedziałam sama na kanapie przewijając kanały w tv.
- Czemu tu jak zwykle nie ma nic ciekawego? - westchnęłam - A to co?- zaciekawiła mnie jedna z reklam.

"Już 31 sierpnia centrum Londynu zmieni się w jedną, wielką imprezę. Po raz kolejny organizowany jest ukochany i umiłowany przez miłośników muzyki festiwal Top Hit UK. To wy wybierzecie kto znajdzie się na samym szczycie. Wystąpią między innymi: Nicole Scherzinger, Niki Minaj, Miley Cyrus, Katty Perry, Rihanna, Demi Lovato, One Direction i podbijająca światowe listy przebojów brytyjka polskiego pochodzenia Juls! Nie możecie tego przegapić! Widzimi się 31 sierpnia!" 

 Puścili kawałek mojej piosenki.
- O Boże! - wrzasnęłam z radości, ze szczęścia, z ekscytacji? Nie wiem czemu. Spodobało mi się to co zobaczyłam. Byłam pewna, że dużo kasy poszło i pójdzie w promocję tego dnia. Czułam się niesamowicie. Nie mogłam już dłużej usiedzieć w miejscu. Przełączyłam na MTV i zaczęłam tańczyć. Taka tam szalona ja. Zapomniałam nawet zasłonić okna, co spowodowało, że mnie więcej po 5 minutach pod moim oknem stała trójka chłopaków z bananami na twarzy. Wykonując, któryś tam już z kolei ruch, zaczęli klaskać.
- Dajesz Juli! Dajesz Juli! - słyszałam przez uchylone okno. Pewna siebie jak nigdy, kontynuowałam mój taniec radości. Gdzieś po czwartej piosence postanowiłam odetchnąć. Wyszłam więc na taras, a ta zgraja jakby odgadła moje plany, bo znaleźli się tam szybciej niż ja.
- Kiedy z mojej ślicznej wokalistki wyrosła taka tancerka? - powitał mnie mój Blondaś i dał mi buziaka.
- Nie przesadzaj kochanie.. Tak mi się tylko nie chciało nic nie robić - wzruszyłam ramionami - A wy co się tak na mnie gapiliście? Nie mieliście nic innego do roboty?
- Właściwie to.. chcieliśmy iść do Tesco, ale usłyszeliśmy u Ciebie głośną muzykę i chcieliśmy sprawdzić co jest grane. nie gniewasz się? - Daddy próbował ich wytłumaczyć.
- Jest okey.
- Serio? - przejętym głosem zapytał Zayn.
- Chłopaki serio. Nie jestem zła. To takie normalne -  wyszło ze mnie - A zmieniając temat to wybieracie się jeszcze na te zakupy?
- Chyba tak, raczej tak - odparł Liam.
- Jakie raczej tak?! Na pewno pójdziemy. Ja jestem taaaki głodny! - Niall zaczął histeryzować.
- Spokojnie kochanie. Pójdziecie - uspakajałam go - A kupicie mi kilka rzeczy?
- Jasne - powiedzieli wszyscy.
- To zrobię listę i za chwilę wam przyniosę - zaproponowałam. Oni oczywiście się zgodzili i rozeszliśmy się. Pomknęłam do kuchni. Wyciągnęłam kartkę, długopis i zaczęłam notować. Lista wyszła dość spora. Znalazło się tam wiele smakołyków, napojów, ale też coś zdrowego. Przekazałam "papierek" Mulatowi i kolejny raz zniknęłam za drzwiami własnego domu. Oliv nadal nie wracała od lekarza. Szczerze, to dłużyło mi się już. Stwierdziłam, że skoro mam zaprosić dzisiaj pięciu szalonych to muszę przygotować salon na tą inwazję. Całe szczęście, że wcześniej posprzątałam trochę z Oli. Zostało mi tylko ułożyć poduszki, bo po moich "dzikich densach" leżały jeszcze na podłodze. Po skończonej pracy poszłam do siebie. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się by mieć czas na zrobienie czegoś do jedzenia, gdy zakupoholicy już wrócą. Nie musiałam długo, a zadzwonił mój dzwonek. Szybko zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi. Ku mojemu zdziwieniu nie ujrzałam dobrze znanych mi postaci tylko papierowe torby na wysokości twarzy.
- W końcu raczyła panienka otworzyć. Co Ty za bibę urządzasz, że potrzebujesz aż tylu rzeczy - mówili jeden przez drugiego.
- Nie robię żadnej imprezy, a jeżeli nawet to bym was przecież zaprosiła - założyłam ręce na brzuchu.
- To jest ta impreza, czy nie?- odkładając torby na kuchenny stół zapytał Zayn.
- Szczerze? - popatrzyli na mnie w skupieniu - Zapraszam na poważną, grupową rozmowę około 20:30.
- Co się stało? - zaniepokoił się Horan.
- Nic takiego. Po prostu muszę wam coś powiedzieć. To przyjdziecie?
- Do Ciebie? Zawsze - uśmiechnęli się.
- Tylko weźcie Harolda i Lou, bo oni też muszą to usłyszeć.
- Jasne, jasne. To my lecimy i do zobaczenia wieczorem.
- Pa chłopaki - zniknęli, a ja zabrałam się za rozpakowywanie toreb.

<-----Oczami Olivi----->

Siedziałąm w korytarzu przychodni czekając aż przyjdzie moja kolej na wizytę. Szcezrze to strasznie się denerwowałam. Nie wiedziałam co może mi dolegać. Czułam sięniby dobrze, ale wczoraj to było sttraszne. Gdzieś po kwadransie zaproszono mnie do gabinetu.
- Dzień dobry Pani Olivio - powitała mnie młody może trzydziestoletni lekarz.
- Dzień dobry doktorze.
- To co Pani dolega?
- Sama chciałabym to wiedzieć.
- Ciekawe, ciekawe...
- No tak i t bardzo. Wczaraj byłam nie do życia.
- A co się stało?
- Dostałam nagle silny ból brzucha oglądając telewizję, aż spadłam z kanapy.
- I co dalej?
- Nie mam pojęcia. Nie pamiętam.
- Yhy. A miała już pani kiedyś takie bóle?
- Nie
- Dobrze - zanotował coś w mojej karcie pacjenta - proszę się położyć. Muszę zbadać Pani brzusia - zaśmiał się, a ja wykonałam polecenie. - Nic tu nie widzę. Wszystko okey - mówił, patrząc na ekran monitora. - Może Pani spokojnie wracaćdo domu.
- Dziękuję bardzo.
- Widzimy się za miesiąc na kontroli, a jakby coś się działo to proszę się u mnie natychmiast zjawić.
- Oczywiście. Jeszcze raz dziękuję. Do zobaczenia.
- Do widzenia - wyszłam z pomieszczenia. Nie macie pojęcia jak mi ulżyło. Z wielkim uśmiechem opuściłam budynek i w szybkim tempie znalazłam się przy samochodzie chłopaków. Dwójka siedziała w środku i o czymś dyskutowała.
- Już jestem. Możemy jechać! - zakomunikowałam otwierając drzwi auta.
- Oli! I jak? - zapytał Loczek.
- Wszystko w porządku. Nic mi nie jest - odetchnął z ulgą - Lou jedziemy? - nic nie odpowiedział - Lou? - dalej cisza - Louis'ie Tomlinsonie budzimy się! - Hazza krzyknął, a nasz kierowca otrząsnął się.
- Żyję, żyję.
- Co Ty się tak zawiesiłeś? - zapytałam.
- A tak jakoś. Wydawało mi się, że kogoś widziałem.
- Kogo? Kogo? - zaciekawił się Harold.
- A nie ważne. Jedziemy?
- Tak, tak. 
Droga wydawała mi się dłuższa niż wcześniej. Może to przez ciszę, może przez dziwne napięcie panujące w pojeździe.. Nawet moje kochanie się do mnie nie odezwało ani jednym słowem. To nie podobne do niego, do nich.
- To już tu- poinformował Marchewkowy.
- Dzięki. Wejdziecie?
- Ja dziękuję. Nie czuję się najlepiej..
- Okeey, a Ty Harry?
- Potem wpadnę.
- Jak tam chcecie. Jeszcze raz dzięki i pa. - pobiegłam do domu. Juli jak zwykle nie zamknęła drzwi.
- Wróciłam! 
- Trochę Cię nie było.. I co powiedzieli? - powitano mnie.
- Wszystko w jak najlepszym porządku.
- To świetnie
- Też się cieszę - pomknęłam na górę by trochę odpocząć. Włączyłam ulubioną piosenkę i zamknęłam oczy. Po jakimś czasie usłyszałam pukanie.
- Mogę? - zapytała brązowooka.
- Jeszcze się pytasz. Jasne.
- Zaprosiłam chłopaków na wieczór.
- Ooo..fajnie - ucieszyła mnie ta informacja.
- Zejdziesz do nas no nie?
- Oczywiście. O której mają nas nawiedzić?
- Coś po 20.
- Ok. Pomóc Ci w czymś?
- Nie, nie. Wszystko gotowe. Chłopaki zrobili zakupy, salon przygotowany. Możesz się spokojnie odpoczywać. Mamy jeszcze co najmniej pół godziny do wizyty.
- No okey, okey, ale jak coś to wiesz gdzie mnie szukać. - puściłam jej oczko.
- Luz, dzięki - Juli zamknęła za sobą drzwi, a mnie ogarnęła senność.

____________________

Witajcie, witajcie! :D
Przepraszam, że z lekkim opóźnieniem, ale jest 33 ;)
Dzięki za komentarze, a i już pisze, że kolejny rozdział pojawi się jak będzie conajmiej 5 komentarzy ( w tym mogą być 2 anonimy < tak jestem okropna > )
Jak mam być szczera to ten rozdział nie do końca mi się podoba i obiecuję poprawę. Wybaczcie...
A teraz może zmieńmy temat..
Słyszeliście o tym, że Perrie zaczęłam dyktować Zayn'owi warunki? (np. nie podoba się jej jak jej narzeczony robi sobie zdjęcia, gdzie przytula go fanka albo, że jest zbyt chudy i ma chodzić na siłownię)
Co o tym sądzicie? Czy Perrie dopiero teraz pokazuje światu swoje prawdziwe oblicze, a może zawsze tak było, a my tego nie widzieliśmy? Wyraźcie swoją opinię ;D

Nie wybieraj osoby, która jest piękna dla świata. 
Wybierz tą, która sprawia, że twój świat jest piękny.

                                                                                                  - Harry Styles
Jakoś w piątek były Walentynki więc chyba należałoby dziś wstawić zdjęcia naszych parek..



Jeszcze takie małe Post Scriptum ;)
Co sądzicie o rzekomych związkach Niall'a i Barbary Palvin oraz Harolda i Kendall Jenner?

Trzymajcie się, powodzenia i do następnego
Ev.



poniedziałek, 3 lutego 2014

32. Diagnoza

- O Boże! Oliv! - zaczęłam krzyczeć, ale ona nie odpowiadała. Leżała na ziemi zwijając się z bólu - Olivia co jest? - dalej milczała - Co tak stoicie?! Dzwońcie po karetkę! - rozkazałam chłopakom. - Wszystko będzie dobrze, spokojnie - Minęło 10 minut, a lekarzy nadal nie było. Raczyli się zjawić dopiero po 40 minutach od telefonu.
- Co tak długo? Przecież ona w każdej chwili mogła stracić przytomność! - powitałam panów w czerwonych ubrankach.
- Przepraszamy. Gdzie jest pacjentka?- zapytał jeden z nich. Był młody, a na moje oko mógł mieć dwadzieścia parę lat.
- Leży.. o tam - wskazałam.
- Czy mogą nas państwo zostawić samych?
- Dobrze. Chodź Jul. - niechętnie się zgodziłam. Udaliśmy się do kuchni. Całe szczęście, że akurat tam, bo mleko które włączyłam, zdążyło już zalać całą kuchenkę.
- Ulalla- wyrwało się z ust Harolda.
- Ty mi tu nie ulallaluj tylko podaj ręcznik - wykonał polecenie. Posprzątałam ten mały bałagan i w pełnym skupieniu czekałam na diagnozę lekarzy. Czas dłużył się niemiłosiernie.
- Do jasnej cholery! Ile można badać kogoś w jego własnym domu? To przecież nie szpital! - zapytałam i pomknęłam w stronę salonu. Oczywiście "doktorzy" tam byli tylko nie wykonywali już swojego zawodu. Siedzieli na kanapie i przyglądali się Czarnowłosej.
- Co tu się dzieje?
- My tylko..Czekaliśmy aż lek zacznie działać i ten..no..zasiedzieliśmy się - kłamali jak z nut. Widziałam to w ich oczach.
- Jaki lek?
- Uspakajający.
- Słucham ?! Po co daliście jej lek na uspokojenie?
- Bo nie chciała dać się zbadać.
- Nie, no szczyt szczytów, a ja myślałam, że najgorsza służba zdrowia jest w Polsce, ale jednak się myliłam.
- Spokojnie proszę pani.
- Nie "proszę paniuj" mi tu tylko powiedź co jej dolega.
- Według mnie - odezwał się starszy lekarz z wyraźną siwizną na głowie - było to lekkie zatrucie pokarmowe.
- Lekkie zatrucie pokarmowe pan mówi... Ciekawe, bo w życiu przeszłam je nie jeden raz, ale nigdy nie leżałam z bólu na podłodze.
- To ja jestem lekarzem, nie pani i proszę mi uwierzyć. Diagnoza postawiona. Nic tu po nas. Mike wychodzimy z tego domu.
- Dobrze tato - tato? serio? rodzinna firma "Lipni lekarze na zawołanie" - Na waszym miejscu pojechałbym do lekarza, ale nie w tej części miasta. Nie sądzę, aby stwierdzenie ojca było słuszne - czyżby młody się znał?
- No dobrze - powiedziałam spokojnie i zamknęłam za nimi drzwi. Teraz dopiero przypomniało mi się, że w kuchni jest dwójka łosi z sąsiedztwa.  Przekroczyłam próg pomieszczenia.
- Nigdy nie myślałem, że potrafiłabyś być taka - powiedział Louis.
- Taka znaczy jaka?
- Taka odważna i chamska zarazem - dokończył za niego Harry.
- Pozory mylą.
- Oj tak. I jak z Oli? - spytał Hazz.
- Teraz śpi, ale potem pojedziemy z nią do jakiegoś normalnego lekarza, bo ten siwy powiedział, że to niestrawność jakaś była..
- Nie ma sprawy. Będę pod telefonem przez cała noc - odparł Pasiasty - Robi się późno i chyba trzeba by się zbierać, co koffanie?
- Ja zostaję tutaj - stanowczo powiedział Loczek.
- Nie Harry. Idź odpocząć po tym całym dniu. Ja z nią posiedzę i będę dziś spać w salonie. Nic strasznego się jej nie stanie.
- Ale wiesz.. - powiedział tajemniczo, ale rozszyfrowałam o co mu chodzi.
- Tak wiem. Jak coś to zadzwonię.
- No zgoda - pożegnaliśmy się przytulasem i opuścili mój dom.Zerknęłam do przyjaciółki - nadal spała więc poszłam się lekko odświeżyć. Wyrobiłam się w niecały kwadrans. Wzięłam poduszkę i koc, po czym zrobiłam sobie nocną rezydencję w salonie. Chyba będę tak robić częściej, bo leżało się naprawdę wygodnie. Już prawie zasypiałam, gdy do moich uszu dobiegł dźwięk dzwonka. Z wielką niechęcią wyślizgnęłam się z kanapy by otworzyć drzwi.
- Juli nie wiesz nawet jak się martwiłem. Czemu nie odbierasz telefonu? Co z Olivią?- pytaniami powitał mnie Nialler.
- Hej kochanie. Przepraszam, ale telefon mam w torebce, a ze wszystkimi wszystko w jak najlepszym porządku. Oliv śpi po tabletkach, a ja wylegiwałam się na kanapie - odpowiedziałam.
- Jak ulga - odetchnął - W pierwszej chwili myślałem, że to Tobie się coś stało, ale Lou wyprowadził mnie z błędu. Mimo tego i tak postanowiłem Ciebie odwiedzić.
- Niall uspokój się. Jest okey - przytuliłam chłopaka. Resztę wieczoru przegadaliśmy. Gdzieś koło północy Głodomorro poszedł do siebie, a ja w końcu mogłam odpocząć.
                                             
                                                      <--- Poranek --->
Stukot deszczu o parapety to stanowczo nie mój ulubiony dźwięk. Z sekundy na sekundę stawał się coraz bardziej nie do zniesienia. W końcu otworzyłam oczy i usiadłam na kanapie. Rozejrzałam się po pokoju w celu odnalezienia przyjaciółki. Nigdzie jej nie było. Zaniepokoiłam się.
- Oli gdzie jesteś?
- W kuchni - zerwałam się z łóżka i pobiegłam w jej kierunku - No hej - powitała mnie uśmiechem.
- Siemanko. Jak się czujesz?
- Bywało lepiej, ale nie narzekam.
- Cieszę się.
- No ja też. Powiesz mi co tak właściwie się ze mną wczoraj działo? - poprosiła, a ja streściłam jej całą sytuację.
- Szkoda, że nie widziałam min tych lekarzy..
- Heh. W sumie to tylko to było takie fajne. Jest jeszcze jedna sprawa..
- Tak?
- Musimy dzisiaj pójść do lekarza - specjalisty, a nie do takiego od siedmiu boleści..
- Ale po co?
- Żeby dowiedzieć się co Ci było.
- Zgoda. Głodna?
- Baardzo.
- To siadaj i zajadaj - podał mi posiłek. Tosty w kształcie koniczynek i kolorowa sałatka.
- Dzięki - po zjedzonym posiłku ogarnęłyśmy salon i każda do swojego pokoju. Przebrałam się, umówiłam Oli do lekarza i zaszłam na dół. Zrobiłam kakao z bitą śmietaną i przybrałam je cynamonem. Zapukałam do drzwi czarnowłosej.
- Wchodź! - jakimś cudem udało mi się otworzyć drzwi.
- Dziękuję - powiedziała, gdy podałam jej napój.
- To teraz opowiadaj.
- Ale co? - zdziwiła się.
- No... Ty i Harold.
- Aaa...
- Więc? - przybliżyłam się do niej.
- No.. Ja i Harold jesteśmy razem.
- Tyle to wiem, a jak randka?
- Super!
- Weź się rozwiń kobieto - przewróciła oczami.
- Było fajnie, ciekawie, romantycznie, cudownie, bosko. Może być?
- Prawie. Jak to się stało, że jesteście parą?
- Powiedział mi, że mnie kocha od kiedy zobaczył mnie na lotnisku, że już wtedy byłam jego światełkiem i takie tam..
- Aaa.. Jak suuuodko! - zaczęłam piszczeć.
- Nom. Tak wyszło - upiła łyk kakao i odstawiła kubek na stolik - To kiedy do tego lekarza zmieniając temat?
- Na 17. Harry i Lou pojadą z Tobą.
- Fajnie. To mamy jeszcze cztery godziny. Co robimy? - zapytała z smajlem na twarzy.
- Wszystko na co masz tylko ochotę.
- Żartujesz?
- Wcale, a wcale - powiedziałam poważnym tonem.
- To może przygotujemy coś do jedzenia i zaprosimy chłopaków na wieczór?
- Nie ma sprawy. I tak miałam ich dzisiaj wszystkich zwołać.
- A to czemu? - zaciekawiła się.
- Zobaczysz wieczorem. To co, idziemy?
- Tak, tak - pomknęłyśmy do kuchni. Rozdzieliłyśmy między siebie zadania i sprawnie wszystko przygotowałyśmy.
- I po pracy. Idź się odświeżyć, bo za chwilę przyjedzie Twój kierowca.
- Już lecę - poszła do siebie. Po kilkunastu minutach była ponownie na dole. Pogadałyśmy jeszcze przez chwilę, po czym Zielonooka pobiegła do samochodu, który czekał na podjeździe. Zostałam sama z wieloma myślami, które powinnam już dawno poukładać.

_______________________
No hejo :D
Ja już niestety po feriach, ale za to z nowym rozdziałem ;p
Chyba wybaczycie mi to, że ostatnio skończyłam w tak zacnym momencie c'nie?
Też się tak śmiejecie z nowego teledysku naszych trzepniętych świrusków?
Ja po prostu do tej pory tarzam się po podłodze :D
Dobra robota i to bez dwóch zdań!
Jak wy sądzicie?
Pora na cytat, ale ten na sto procent znacie znakomicie:

Midnight memories! Oh oh oh
Baby you and me
Stumblin' in the street
Sing it, sing it, sing it, sing it!
Midnight memories! Oh oh oh
Anywhere we go
Never saying no
Just do it, do it, do it, do it!


Wstawiam zdjątka z teledysku tak na rozweselenie wieczoru:







Pozdrawiam z Pomorza :)
Ev.

P.S. Kolejny rozdział pojawi się jeśli pod tym rozdziałem będą conajmniej cztery komentarze także do roboty :D